O tej porze roku kolorowe, smaczne i zdrowe jedzenie jest nam szczególnie bardzo potrzebne - pozwala nie tylko zachować zdrowie, ale i poprawić humor.
Znaną w mojej rodzinie od lat sałatkę z kapusty pekińskiej, z mięsem kurczaka marynowanym w przyprawie gyros wzbogaciłam dodatkiem świeżego szpinaku, ogórka, papryki i ananasa.
Podana z sosem czosnkowym smakowała naprawdę dobrze przy tym wyglądała świeżo i apetycznie.
Pamiętajmy- im dłużej kurczak poleży w marynacie, tym aromat będzie wyraźniejszy. Polecam zostawić go tam na całą noc :)
składniki:
marynata:
opakowanie przyprawy gyros
cebula
2 łyżki oliwy
podwójny filet kurczaka
połowa kapusty pekińskiej średniej wielkości
cebula
ogórek zielony
kilka plastrów ananasa z puszki
puszka kukurydzy
2 garście świeżego szpinaku
czerwona papryka
sos:
4 łyżki jogurtu greckiego
2 łyżki majonezu
2 łyżki zalewy z ananasa
2 ząbki czosnku
sól, pieprz do smaku
Cebulę drobno pokroić, dodać przyprawę gyros i oliwę, wymieszać. Kurczaka pokroić w kostkę, wymieszać z marynatą, odłożyć na min. godzinę w chłodne miejsce.
Przygotować sos: czosnek obrać, przepuścić przez praskę, wymieszać z pozostałymi składnikami, odstawić w chłodne miejsce na czas przygotowania sałatki.
Zamarynowanego kurczaka wraz z zalewą wrzucić na rozgrzaną patelnię, usmażyć, odstawić do wystudzenia.
Kapustę pekińską poszatkować. Ułożyć na dnie naczynia, wylać ok 1/3 sosu.
Następnie układać kolejno:
obranego i pokrojonego w kostkę ogórka
pokrojoną w półplasterki cebulę
pokrojonego w niewielkie cząstki ananasa
osączoną kukurydzę
kurczaka
resztę sosu.
Na wierzch wyłożyć listki szpinaku i pokrojoną w paseczki paprykę.
Sałatkę odłożyć w chłodne miejsce na ok godzinę "do przegryzienia".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dziś chciałam podzielić się odkrytym przeze mnie niedawno przepisem na ciasto, które już zrobiło u mas furorę:) Jest szybkie i łatwe do prz...
-
Sezon przetworów właściwie już za nami. W tym roku nie zrobiłam ich zbyt wiele, tylko tylko te, bez których nie możemy się obyć, tu muszę ...
-
Pierwszy raz z nalewką pigwową spotkałam się kilkanaście lat temu, był to popisowy trunek pewnego miłego, starszego Pana, u którego czasem w...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz