Szarlotka z bezą, na której wkrótce po upieczeniu pojawiają
się małe miodowe kropelki, przypominające bursztyny.
Elegancka i smaczna.
Do jej przygotowania niestety nie nadają się inne jabłka niż
reneta, szara bądź jak u mnie złota.
Przepis zaczerpnęłam stąd.
składniki:
ciasto:
300 g mąki pszennej
150 g zimnego masła
2 łyżki cukru
4 żółtka
łyżeczka proszku do pieczenia
nadzienie:
2 kg jabłek
galaretka cytrynowa
beza:
4 białka
1/2 szkl cukru
łyżeczka mąki ziemniaczanej
łyżeczka octu
Mąkę przesiać do dużej miski razem z proszkiem do pieczenia,
dodać pokrojone na kawałki masło i pozostałe składniki, szybko zagnieść ciasto
do konsystencji grubej kruszonki, odstawić na godzinę do lodówki.
Jabłka obrać, pokroić w ok 1cm kostkę, wymieszać z
galaretkowym proszkiem.
Blaszkę natłuścić i wysypać bułką tartą, na dno wyłożyć 2/3
kruszonki, następnie jabłka i na wierch resztę ciasta.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni, piec ok 35
minut.
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodając cukier,
mąkę i ocet.
Ciasto wyjąć z piekarnika, temperaturę obniżyć do 160
stopni.
Bezę wyłożyć na podpieczone ciasto, ponownie wstawić do
piekarnika, piec jeszcze ok 20 minut.
Po upieczeniu odstawić do wystudzeniu. Niedługo powinny
pojawić się bursztynowe kropelki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz