Październik wita nas piękną, słoneczną pogodą.
Miejmy nadzieję, że jesień będzie długa, ciepła i złota :)
Na tę wspaniałą niedzielę proponuję wyjątkowy sernik!
Pyszny i delikatny, kokosowy na ciemnym, mocno-gorzko-czekoladowym spodzie.
Pięknym akcentem wizualno-smakowym jest malinowa frużelina na wierzchu.
Delektujmy się piękną jesienią i tym smakowitym ciachem!
składniki:
ciasto:
1/3 szkl mąki pszennej
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
60 g masła
30 g gorzkiej czekolady
1/4 szkl ciemnego kakao
1 duże jajo
80 g cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1/4 szkl jogurtu greckiego
masa serowa:
400 g sera
5 łyżeek cukru pudru
puszka mleczka kokosowego
6 płaskich łyżeczek żelatyny
frużelina:
1 szkl malin
łyżka cukru
łyżeczka solu z cytryny
łyżeczka mąki ziemniaczanej
łyżeczka żelatyny
Masło podgrzać do roztopienia, dodać połamaną w kostki czekoladę, odstawić na 2 minuty, rozmieszać na gładką masę.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, sodą i kakao.
Jajo utrzeć z cukrem, dodać masę czekoladową i waniliowy ekstrakt, zmiksować następnie dodać mąkę i jogurt, wymieszać delikatnie tylko do połączenia składników.
Dno okrągłej blaszki wyłożyć papierem do pieczenia, boki natłuścić.
Wylać ciasto, wyrównać wierzch, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, piec ok 13 minut (do tzw. suchego patyczka). Wyjąć, wystudzić.
Puszkę mleczka kokosowego schłodzić min.3 godz. (najlepiej całą noc) w lodówce. Delikatnie otworzyć puszkę, zlać z wierzchu białą śmietankę. Do pozostałej na dnie wody dodać żelatynę, wymieszać i odstawić na ok 10 minut do napęcznienia.
Śmietankę kokosową ubić (nie ubije się tak dobrze, jak kremówka).
Ser wymieszać z cukrem, delikatnie wmieszać śmietankę.
Żelatynę podgrzać w kąpieli wodnej aż się rozpuści (nie gotować!). Do śmietany dodać kolejno 3 łyżki masy serowej, po każdej dokładnie mieszając. Tak zahartowaną żelatynę wlać wąskim strumykiem, cały czas mieszając do masy serowej.
Wystudzone ciasto odciąż ostrym nożykiem od brzegu formy.
Delikatnie wyjąć z formy, odkleić papier z dna, ale pozostawić go pod spodem, również na boki formy dociąć paski papieru. Ciasto ponownie włożyć do blaszki.
Tężejącą masę serowa wylać na czekoladowy spód, wyrównać wierzch.
Sernik wstawić na minimum 2 godziny do lodówki.
Żelatynę namoczyć w niewielkiej ilości wody, dostawić do napęcznienia.
Mąkę rozpuścić w 3 łyżkach zimnej wody.
Maliny z cukrem i sokiem z cytryny podgrzać, gdy zaczną wrzeć dodać rozrobioną mąkę, zagotować.
3 łyżki gorących malin dodać do żelatyny, rozmieszać aż się rozpuści, następnie całość wlać do reszty malin.
Frużelinę wystudzić, następnie wyłożyć na wierzch ciasta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dziś chciałam podzielić się odkrytym przeze mnie niedawno przepisem na ciasto, które już zrobiło u mas furorę:) Jest szybkie i łatwe do prz...
-
Sezon przetworów właściwie już za nami. W tym roku nie zrobiłam ich zbyt wiele, tylko tylko te, bez których nie możemy się obyć, tu muszę ...
-
Pierwszy raz z nalewką pigwową spotkałam się kilkanaście lat temu, był to popisowy trunek pewnego miłego, starszego Pana, u którego czasem w...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz