Dziś naszła mnie znów na niego ochota.
Jest mięciutki i delikatny, pyszny!
Nieco zbliżony do chałki, ale nadaje się doskonale również i do wytrawnych dodatków.
Na co dzień wolimy ciężkie, treściwe, pełne ziaren chleby, taki wypiek to miła od nich odmiana.
składniki:
zaczyn:
1/2 szkl mąki pszennej
1/2 szkl mleka
1 szkl wody
ciasto:
650 g mąki pszennej
60 g cukru
50 g świeżych drożdży
łyżeczka soli
2 jajka
1 szkl ciepłego mleka
120 g miękkiego masła
ponadto:
mleko do wysmarowania bochenków
olej do wysmarowania miski
margaryna do wysmarowania blaszek
Zaczyn: mleko, wodę i mąkę wymieszać, postawić na ogniu,
podgrzewać mieszając do czasu zawrzenia (powstanie coś w rodzaju budyniu).
Odstawić do wystudzenia (do temperatury pokojowej).
Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku.
Do misy miksera (końcówki do mieszania ciasta, niewielkie
obroty) przesiać mąkę, dodać sól i cukier, wymieszać.
Wciąż miksując dodawać kolejno: mleko z drożdżami, zaczyn,
jaja, podzielone na kawałeczki masło.
Ciasto wyrabiać ok 10 minut, powinno być elastyczne,
gładkie, dość luźne - może się nieco kleić.
Sporą misę (ciasto dość sporo urośnie) wysmarować olejem,
przełożyć do niej ciasto. Przykryć bawełnianą ściereczką, odstawić na 30 minut
w ciepłe miejsce.
Po tym czasie ciasto ponownie króciutko zagnieść, podzielić
na dwie części. Włożyć do natłuszczonych foremek (keksówek).
Odstawić do wyrośnięcia jeszcze na 15 minut.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Piec ok 30
minut.
Po upieczeniu gorącą jeszcze skórkę posmarować mlekiem (z
pomocą pędzelka).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz