środa, 29 listopada 2017

sałatka z pieczonym bakłażanem

Śnieg spadł; ładnie się zrobiło!
Zima ma swój urok ale i mnóstwo ograniczeń niestety...

O tej porze roku sałatki ze świeżych warzyw nie smakują już tak dobrze.
Trzeba wzbogacać je o nowe dodatki, "podkręcające" ich smak.
Dziś proponuję sałatkę podobną do greckiej, ale z dodatkiem pieczonego w ziołach bakłażana.

Bardzo pyszna:)



składniki:
bakłażan
ząbek czosnku
3 łyżki oliwy
łyżeczka suszonych ziół włoskich
sól

opakowanie mieszanki sałat
ok 300 g pomidorków koktajlowych
125 g sera fety
słoik czarnych oliwek

sos:
3 łyżki oliwy
łyżka soku z cytryny
łyżka wody
3/4 łyżeczki miodu
sól, pieprz do smaku

Składniki sosu wymieszać, odstawić do lodówki na czas przygotowania sałatki.

Czosnek przecisnąć przez praskę, wymieszać z oliwą i szczyptą soli.
Bakłażana umyć, pokroić w kostkę, wymieszać z oliwą, przełożyć do blaszki, piec ok 25 minut. Po upieczeniu wystudzić.

Sałatę porwać na mniejsze kawałki, pomidorki pokroić w ćwiartki, ser w kostkę, oliwki osączyć.
Wszystkie składniki wymieszać z bakłażanem i sosem.

wtorek, 28 listopada 2017

krem z pieczonych buraków

Po raz pierwszy przygotowałam krem z buraków; do tej pory ograniczałam się jedynie do różnych odmian barszczu.
Taka zupa jest bardzo smaczna, do tego rozgrzewająca i zdrowa!
Pieczone buraki mają wyjątkowy smak, zachwyciłam się nim.

Myślę, że można poeksperymentować z różnymi dodatkami. Podsmażone chorizo i kostki fety to mój ulubiony zestaw do kremowych zup:)



składniki:
1 kg buraków ćwikłowych

1,2 l bulionu
cebula 3 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy

do smaku:
sól, pieprz, cukier, sok z cytryny

ponadto:
chorizo
ser feta

Buraki umyć, zawinąć w folię aluminiową, piec ok godziny w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.
Następnie obrać, pokroić w kostkę.

Cebulę i czosnek obrać, drobno pokroić.
W rondlu rozgrzać oliwę, wrzucić cebulę, zeszklić, dodać czosnek, wymieszać.
Wrzucić buraki, wymieszać, wlać tyle bulionu, żeby sięgał nieco powyżej warzyw.

Gotować ok 10 minut, zdjąć z ognia, zmiksować na gładki krem.
Ponownie postawić na ogień, doprawić do smaku, doprowadzić do wrzenia.

Fetę pokroić w kostkę.
Chorizo w plasterki, wrzucić na suchą patelnię, smażyć kilka minut aż powstaną chrupiące skwarki.

Gorącą zupę wlewać do talerzy, na wierzch wsypywać kostki sera i plasterki chorizo.

niedziela, 26 listopada 2017

ciasto pomarańczowe z dynią

Pamiętacie może moje jogurtowe ciasto cytrynowe z cukinią, było pyszne:)

Postanowiłam upiec takie znów:)
Tym razem jednak zamieniłam trzy składniki i wyszło mi zupełnie inne ciacho; inne, ale równie smakowite.

Dyniowe, pomarańczowe, wilgotne, mięciutkie, w sam raz słodkie!
Miałam zrobić jeszcze lukier pomarańczowy, na wzór tamtego, cytrynowego, ale nim ciasto wystygło, nie było już połowy. Nie szkodzi, bez lukru też było super.

Takie ciasta, na wzór muffin są szybkie i łatwe do zrobienia. Należy jedynie pamiętać, że wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Bardzo polecam:)



składniki:

mokre:
2 duże jaja
1/2 szkl kefiru
1/2 szkl oleju
sok i skórka z pomarańczy
1 szkl cukru

suche:
2 szkl mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

ponadto:
1 szkl wiórków startej dyni
tłuszcz i bułka tarta do blaszki


Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, wymieszać z solą.

Jaja roztrzepać z pozostałymi składnikami mokrymi, dodać dynię, wymieszać porządnie.

Dodać składniki suche, wymieszać "szybko i byle jak".

Przełożyć do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą keksówki. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, piec o 40 minut, do tzw "suchego patyczka".

piątek, 24 listopada 2017

dyniowe drożdżówki z powidłem śliwkowym

Ciasto drożdżowe z dodatkiem musu z dyni ma nie tylko wyjątkowy kolor, jest niezwykle sprężyste, wilgotne i dłużej niż tradycyjne utrzymuje świeżość.

Powidła śliwkowe - zwłaszcza takie, domowe - znakomicie komponują się z lekko cynamonowym smakiem ciasta.

Zdecydowałam się na zwinięcie ciasta w roladę i pokrojenie na kawałki, z jednej strony węższe, ok 2cm, z drugiej szersze, ok 4cm. Tak przygotowane drożdżówki "wywalają się" w trakcie rośnięcia i pieczenia, dzięki czemu każda ma nieco inny, wyjątkowy kształt. Można oczywiście pokroić je w tradycyjne plastry. 




składniki:

ciasto:
4 szkl mąki psyennej 
50 g świeżych drożdży
3/4 szkl ciepłego mleka
1 szkl puree z dyni
2 jajka
1/2 szkl cukru
30 g stopionego masła
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cynamonu

ponadto:
powidła śliwkowe
cukier puder


Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku, dodać łyżkę cukru i łyżkę mąki, zostawić pod przykryciem na około 15 minut.
Mąkę przesiać, dodać sól i cynamon, cukier, jajka, dyniowe puree i drożdżowy zaczyn. 
Wyrobić miękkie, elastyczne ciasto, pod koniec dodając przestudzony tłuszcz.
Ciasto odłożyć pod przykryciem w ciepłe miejsce bez przeciągów na około 90 minut.

Wyrośnięte ciasto krótko wyrobić, rozwałkować na prostokąt grubości ok 7 mm, na całej powierzchni posmarować powidłem, zwijać jak roladę. 
Tak przygotowane ciasto pokroić, pokroić w kawałki, przekładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia zachowując spore odstępy.

Tak przygotowane bułeczki ponownie przykryć i odstawić jeszcze na około 15 minut, następnie wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Piec około 20 minut.

Po wystudzeniu obficie oprószyć cukrem pudrem. 

środa, 22 listopada 2017

kopytka dyniowe z szałwiowymi skwareczkami

Że dynia należy do moich ulubionych warzyw wiedzą wszyscy stali czytelnicy mojego bloga:)

Uważam, że nie można nie docenić jej smaku, tak wspaniale komponującego się z przeróżnymi dodatkami zarówno w potrawach słodkich, jak i wytrawnych.

Dziś przygotowałam smakowite kopytka; delikatniejsze niż te tradycyjne, ziemniaczane.

Przepis, z którego skorzystałam jest wyjątkowy, bo nie wymaga posiadania gotowego dyniowego puree. Dynię wraz z ziemniakami gotujemy po prostu w wodzie.
Jeśli chodzi o ilość mąki, będzie zależna od gatunku wybranej dyni; czasem wystarczy ilość z przepisu, czasem "wchodzi" znacznie więcej.

Podałam je z wyjątkowo aromatyczną i pachnącą okrasą; na którą składają się skwareczki boczku przesmażone z listkami świeżej szałwii.

Pyszne, sycące, rozgrzewające danie, idealne na takie chłodne, jesienne dni.



składniki:

300 g ziemniaków
500 g miąższu dyni
1 jajo
ok 1 szkl mąki pszennej
szczypta soli
szczypta gałki muszkatołowej

ponadto:
100 g wędzonego boczku
nieduża cebula
kilkanaście listków świeżej szałwii

Ziemniaki obrać. Dynię pokroić w niewielkie cząstki, pozbawić nitkowatego miąższu z pestkami, obrać ze skóry.
Warzywa ugotować do miękkości w lekko osolonej wodzie, odcedzić, przepuścić przez praskę, wystudzić.

Dodać jajko, gałkę muszkatołową i tyle mąki, żeby wyrobić gładkie, elastyczne i nie klejące się ciasto.
Na oprószonej mąką stolnicy formować z kawałków ciasta cienkie wałeczki, kroić je w niewielkie, ukośne kluseczki, wierzch każdej lekko docisnąć widelcem.

Kluseczki wrzucać partiami na lekko osolony wrzątek, gotować ok 3 minut od chwili, gdy wypłyną na powierzchnię.

Boczek i cebulkę pokroić w niedużą kosteczkę, szałwię na paseczki.

Na rozgrzanej patelni wytopić boczek (jeśli jest bardzo chudy można podlać odrobiną oliwy), dodać cebulę, gdy się zeszkli dorzucić szałwię, wymieszać, podgrzewać aż zacznie unosić się mocny, aromatyczny zapach.

Kopytka podawać okraszone przygotowaną omastą.

niedziela, 19 listopada 2017

kremówka od Pani Danusi

Nie mam pojęcia, kto to Pani Danusia :D
Przepis znalazłam tu i, co się zdarza bardzo rzadko, przygotowałam ściśle według instrukcji, zamieniając naprawdę bardzo maleńko.  Ponieważ więc w zasadzie cytuję, nie mogłabym rościć sobie prawa do zmiany nazwy:)

Najlepiej zaplanować pieczenie dzień wcześniej, albo rankiem na popołudnie, żeby zdążyła zmrozić się margaryna.

Potem już ciasto przygotowuje się błyskawicznie.
Blaty są niezwykle kruche, trzeba uważać, żeby ich nie połamać przy przekładaniu.
Krem nakłada się gorący, potem należy tylko zaczekać, aż wszystko wystygnie i zastygnie:)



składniki:

ciasto:
2 szkl mąki pszennej
250g zmrożonej margaryny
1/2 szkl jogurtu greckiego (kwaśnej śmietany)

krem:
1 l mleka
duża łyżka masła (dałam nieco więcej)
3/4 szkl cukru (oryginalnie 1 szkl)
łyżka ekstraktu z wanilii
1 szkl mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemiaczanej
3 żółtka

ponadto:
cukier puder
tłuszcz do blaszki

Mąkę przesiać na stolnicę, margarynę zetrzeć na tarce o grubych oczkach, dodać jogurt, szybko zarobić ciasto.
Podzielić na 2 części, rozwałkować, upiec w dwóch jednakowych blaszkach.
Przed włożeniem do piekarnika blaty warto ponakłuwać widelcem, wówczas się nie wybrzuszą.
Piec należy ok 15 minut, aż ciasto nabierze lekko złotego koloru.

W szklance mleka rozrobić żółtka i obie mąki.
Pozostałe mleko wraz z cukrem, masłem i waniliowym ekstraktem zagotować, na wrzące wlać masę żółtkowo-mączną, ugotować gęsty budyń.

Formę, w której piekły się blaty wyłożyć papierem do pieczenia, na dno włożyć pierwszy blat ciasta, na nim rozsmarować gorący krem, przykryć drugim blatem, lekko docisnąć, odstawić do wystudzenia.

Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.


poniedziałek, 13 listopada 2017

kurczak a'la tikka masala

Lubimy kuchnię orientalną, pełną pachnących, aromatycznych przypraw.
Danie, które chcę dziś zaprezentować znakomicie wpisuje się w te klimaty.

Moje tikka masala to uda z kurczaka zamarynowane w mocno doprawionym jogurcie, obsmażone na oliwie z masłem, uduszone w pomidorach.

Rozgrzewające i smaczne:)

Najlepiej podawać z ugotowanym na sypko ryżem i surówką z kapusty pekińskiej.



składniki:
6 ud z kurczaka

marynata:
200 ml jogurtu naturalnego
po ok 1/2 łyżeczki cynamonu, słodkiej i ostrej mielonej papryki, imbiru, gałki muszkatołowej, mielonego kminku, curry, pieprzu kajeńskiego
2 ząbki czosnku
sól

ponadto:
cebula
puszka pomidorów w puszce krojonych
4 łyżki oliwy
łyżka masła

Czosnek przecisnąć przez praskę, rozetrzeć z solą na papkę, dodać jogurt i przyprawy, wymieszać.
W marynacie zanurzyć udka, przykryć, odstawić na min 30 minut w chłodne miejsce (im dłużej poleży, tym będzie bardziej aromatyczny).

Cebulę pokroić w kostkę. 
Na patelni rozgrzać oliwę i masło, wrzucić cebulę, a gdy się zeszkli dodać mięso wyjęte z marynaty.

Obsmażyć ze wszystkich stron, następnie zmniejszyć ogień, wrzucić pomidory wraz z zalewą, dusić do czasu, aż mięso będzie miękkie.

niedziela, 12 listopada 2017

rogale udające marcińskie

Nigdy nie byłam w poznaniu w okolicach marcinowego święta; nie dane mi było więc spróbować świętomarcińskich rogali; tych prawdziwych, oryginalnych, choć przypuszczam, że jak z naszymi kremówkami wadowickimi co cukiernia to inny na nie patent...

W naszych, małopolskich cukierniach, jak również sieciowych marketach aż roi się od rogali opatrzonych hasłem "marcińskie", spróbować mi się zdarzyło, ale ponieważ żaden z tych wypieków mnie nie zachwycił, od kilku lat sama, na 11 listopada piekłam w domu rogale na wzór tych świętomarcińskich. Jak już pisałam, przepisów na nie wiele, w sieci znaleźć można prawdziwe "kwiatki", nawet takie, gdzie nadzienie składa się w lwiej części z kruszonych herbatników :-/

Co roku piekłam więc nieco inaczej, ale zawsze były pyszne:)
Chętnych zapraszam do odwiedzenia stron z przepisami na starym moim blogu:

rogale świętomarcińskie, rogale marcińskie, rogale świętomarcińskie, (nie)marcińskie rogale Ewy Wachowicz


W tym roku rogali miało nie być... różne się na to złożyły przyczyny, najważniejsza to ta zdrowotna, a raczej chorobowa; wszakże kiedy stan zdrowia nie jest najlepszy brakuje chęci i motywacji do robienia rzeczy nie będących niezbędnymi.

No i wczoraj wieczorem dopadła mnie chandra; właśnie z powodu tych nieupieczonych rogali!
Rano nie zwlekając wzięłam się do roboty; na przygotowanie prawdziwego ciasta półfrancuskiego było już zbyt późno, zrobiłam więc najprostsze ciasto rogalowe trzyskladnikowe.
Do tego nadzienie z tego, co było w kuchni i co wydało mi się odpowiednie:)

I wyszło pysznie, bardzo pysznie!


składniki:

ciasto:
3 szkl mąki pszennej
250 g margaryny
1 szkl jogurtu greckiego (w oryginale kwaśnej śmietany)

nadzienie:
100 g niebieskiego maku (miałam suchy, mielony, do zalania 1/2 szkl gorącego mleka)
100 g suszonych fig
100 g migdałów
100 g orzechów
pomarańcza
2 łyżka miodu
2 łyżki cukru
łyżeczka likieru amaretto
2 białka 
szczypta soli

ponadto:
200 g cukru pudru
odrobina wrzącej wody
posiekane orzechy do posypania

Mąkę przesiać, dodać margarynę prosto z lodówki, posiekać, następnie dodać jogurt, szybko zarobić ciasto, odłożyć na godzinę do lodówki.

Mak zalać mlekiem, przykryć, odstawić na ok 15 minut. 

Pomarańczę wyszorować, sparzyć wrzątkiem, skórkę zetrzeć na tarce, sok wycisnąć, do skórki i soku dodać cukier, gotować na małym ogniu aż płyn odparuje.

Orzechy, migdały i figi drobno posiekać.

Białka ubić ze szczyptą soli.

Wszystkie składniki nadzienia wymieszać ze sobą, na końcu dodając białka.


Ciasto podzielić na dwie części, rozwałkować prostokąt grubości ok 5 mm, wycinać długie, wąskie trójkąty.Ok 1 cm od podstawy trójkąta zrobić podłużne ok 2 cm nacięcie (ułatwi nadanie zaokrąglonego kształtu rogalikowi). 
Na trójkąty ciasta na całej długości nakładać grubą warstwę nadzienia, zawijać rogaliki.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni około 25 minut.

Cukier puder utrzeć z  sokiem na gładki lukier, lukrować ciepłe jeszcze rogale.
Posypywać posiekanymi orzechami włoskimi.


Ponieważ w akcji Ciasto na niedzielę orzechowe wypieki dostały prolongatę na kolejny tydzień, dołączam drugi przepis.

Zapraszam oczywiście na inne słodkości pełne orzechów do: Angeliki, Beaty, Sylwii, Lidii, Joanny,  Danuty

sobota, 11 listopada 2017

błyskawiczne ciasto na kefirze

Dziś chciałam podzielić się odkrytym przeze mnie niedawno przepisem na ciasto, które już zrobiło u mas furorę:)
Jest szybkie i łatwe do przygotowania; schemat podobny jak przy robieniu muffinów: składniki mokre mieszamy osobno, suche osobno, później wszystko razem "szybko i byle jak".
Przygotowanie ciasta nie wymaga użycia miksera ani żadnych innych skomplikowanych czynności, wszystko zajmuje ledwo kilka chwil. W przypadku tego typu ciast im dłuższe i dokładniejsze mieszanie, tym gorzej: ciasto robi się gumowate i kiepsko rośnie.
Pamiętać należy jedynie o tym, by wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej.

Do ciasta można dodać praktycznie wszystkie, ulubione owoce świeże albo mrożone.

Pięknie wyrasta, jest wilgotne ale puszyste, mięciutkie i smaczne :) Niektórzy porównują je do ciasta drożdżowego.




składniki:

suche:
2 i 1/2 szkl mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

mokre:
300 ml kefiru
3/4 szkl cukru
łyżeczka ekstraktu z wanilii
1/2 szkl oleju
3 jajka

ponadto:
jagody lub inne owoce (mogą być mrożone)
tłuszcz i kasza manna do blaszki
cukier puder

Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia.
Wszystkie składniki "mokre" wymieszać na jednolitą masę.

Mokre wlać do suchych, wymieszać szybko i delikatnie.

Masę przełożyć do natłuszczonej i wysypanej kaszą manną blaszki.
Na wierzch wysypać owoce.

Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, piec ok 45 minut, do tzw suchego patyczka.

Po wystudzeniu wierzch ciasta posypać cukrem pudrem.

piątek, 10 listopada 2017

kresowianka

Większość z osób na bieżąco śledzących kulinarne nowości spotkało się pewnie z ciastem o nazwie "ukrainka".
I mnie rzuciło się ono w oczy, zapisałam sobie przepis do wypróbowania.
Szczególnie ciekawa byłam ciasta kruchego, które wyrabiało się w ogóle bez tłuszczu.

Niedawno zostałam poproszona o upieczenia ciasta; dekoracyjnego i podzielnego.
Przejrzałam swoje notatki, wpadła mi w oko "ukrainka" i postanowiłam poeksperymentować.

Oryginalnie piecze się 5 cienkich blatów ciasta i przekłada je kremem budyniowym. Ja upiekłam 4. Zamiast kremu budyniowego do przełożenia ich wykorzystałam gotowany ser i dżem z czarnej porzeczki.
Wyszło dokładnie, jak chciałam: ciasto wyglądało bardzo zachęcająco, świetnie się kroiło i co ciekawego - było bardzo smacznie.
Zachęcona komplementami identyczne ciasto upiekłam dla nas. Wszystko się potwierdziło.
Taka fajna, słodka zeberka:)

Wymyśliłam więc nazwę i zapisałam sobie, a dziś przepisem dzielę się z Wami!



składniki:

ciasto:
3 jaja
3/4 szkl cukru
3 łyżki miodu
3 łyżki kakao
1 łyżka sody
3 szkl mąki pszennej

masa serowa:
1 kg trzykrotnie zmielonego twarogu
3/4 szkl cukru
4 jaja
100 g margaryny
2 budynie waniliowe
1/2 szkl mleka
łyżeczka ekstraktu z wanilii

ponadto:
słoiczek dżemu z czarnej porzeczki

polewa:
100 g masła
50 g ciemnego kakao
120 g cukru pudru
4 łyżki mleka

Jajka z cukrem ubijać na parze przez kilka minut, do czasu, aż cukier się rozpuści (najlepiej sprawdzić rozcierając między placami). Dodać kakao, sodę i miód. 
Następnie zdjąć z ognia, wsypać polowę mąki, wymieszać na gładką masę.  
Pozostałą mąkę wysypać na stolnicę, dodać masę jajeczną, zagnieść ciasto. 
Podzielić na 4 równe części. Każdą rozwałkować na cienki placek, upiec w jednakowych blaszkach w temperaturze ok 180 stopni. 

Ser włożyć do dużego garnka, wstawić na mały ogień.
Dodawać kolejno margarynę, cukier, ekstrakt waniliowy oraz jaja.
Budynie rozpuścić w mleku i wlać na gotującą się masę.
Chwilę jeszcze gotować, dokładnie mieszając, by nie powstały grudki.

Blaszkę, w której piekły się placki wyłożyć wysoko papierem do pieczenia.

Na pierwszym blacie rozsmarować 2-3 łyżki dżemu, wylać 1/3 masy serowej.
Identycznie postąpić z drugim i trzecim blatem ciasta.
Ostatni blat wyłożyć na wierzch, lekko docisnąć całość, odstawić do wystudzenia.


Masło na polewę roztopić, zdjąć z ognia, natychmiast dodać mleko, kakao i cukier puder, rozetrzeć łyżką na gładką masę, w razie potrzeby delikatnie podgrzać.
Gęstą polewę rozsmarować na wierzch ciasta.

poniedziałek, 6 listopada 2017

nalewka z czarnej porzeczki a'la cassis

Czarne porzeczki mają wiele właściwości zdrowotnych. Są bogatym źródłem witaminy C i antyoksydantów. Działają oczyszczająco, przeciwzakrzepowo, przeciwzawałowo i przeciwzapalnie oraz hamują rozwój bakterii i grzybów. Redukują poziom cholesterolu, obniżają poziom cukru we krwi, regulują pracę nerek. Hamują powstawanie w organizmie toksycznych związków prowadzących do chorób nowotworowych oraz spowalniają proces starzenia. Hamują rozwój miażdżycy naczyń i stabilizują ciśnienie tętnicze.

W tradycyjnej medycynie ludowej owoce stosowane są przy anginie i innych infekcjach górnych dróg oddechowych, artretyzmie czy reumatyzmie, wspomagają leczenie migreny, problemów żołądkowo-jelitowych oraz ogólnego wyczerpania organizmu. Współczesna fitoterapia poleca stosowanie czarnych porzeczek pomocniczo przy niedokrwistości, przyzębicy, skazie krwotocznej, zaćmie, złej krzepliwość krwi, wypadaniu włosów i zębów, a nawet zapaleniu gruczołu krokowego. (źródło). 

W taki chłodny, jesienny wieczór, kiedy z każdym oddechem - chcąc nie chcąc - pochłaniamy miliony chorobotwórczych zarazków, dbanie o odporność organizmu jest priorytetem, obowiązkiem naszym! Profilaktycznie polecam kieliszeczek wybornej nalewki.

Dzieliłam się na łamach mojego bloga przepisem na nalewkę z czerwonych porzeczek. Była wyśmienita.
Teraz kolej na niezwykle aromatyczną, rozgrzewającą i pyszną nalewkę z porzeczek czarnych :)


składniki:

1 kg czarnej porzeczki
10 listków porzeczkowego krzewu
350 g cukru
250 ml spirytusu
250 ml wódki
gwiazdka anyżu
kilka goździków
klika ziarenek kolorowego pieprzu
laska cynamonu

Owoce umyć (nie ma potrzeby obierać z gałązek). Umieścić w słoju, zgnieść za pomocą tłuczka do ziemniaków, dodać cukier, wymieszać, odstawić na godzinę.

Dodać listki porzeczki i korzenne przyprawy, ponownie wymieszać, dolać alkohol.

Zakręcić słój, odstawić w ciemne miejsce na ok 6 tygodni.
Zlać płyn (owoce dobrze odcisnąć), przefiltrować, zlać do butelek, odstawić na ok 4 tygodnie.



niedziela, 5 listopada 2017

nanaimo bars - kanadyjskie ciasto bez pieczenia

Przepis na to ciasto zapisałam sobie jakiś czas temu.
Czasem warto mieć pomysł na zrobienie czegoś szybkiego i smacznego, słodkości, która nie wymaga użycia piekarnika.
Chyba najbardziej zaintrygowało mnie dodawanie do kremu surowego budyniowego proszku, ciekawa byłam, jak to się sprawdza w praktyce. Teraz już wiem - zaraz po przygotowaniu jest lekko wyczuwalny, później, po kilku godzinach w lodówce jest już super, gładki, aksamitny smak:)

Nadarzyła się okazja, bowiem w akcji "Ciasto na niedzielę" aktualnym tematem są wypieki z orzechami. Przejrzałam różne internetowe strony i znalazłam kilka różnych wersji tego smakołyku, jak zwykle w takich sytuacjach wybrałam sobie to, co mi odpowiadało najbardziej.

Oryginalnie deser przygotowuje się w prostokątnej blaszce i po zastygnięciu kroi w nieduże batony. Ponieważ silikonową foremkę mam tylko okrągłą, zdecydowałam się na okrągłe ciasto, krojone, jak tort: w trójkąty. Nie miało to absolutnie wpływu na ich smak.

Nanaimo bars to jedne z najpopularniejszych kanadyjskich słodyczy. Istnieje wiele różnych wersji co do okoliczności ich pojawiania się, jak również przez lata pojawiło się wiele różnych przepisów. Jedno jest pewne: pochodzą z Nanaimo. Zawsze składają się z trzech warstw, które znakomicie ze sobą współgrają i się uzupełniają: ciasteczkowej, kremowej oraz czekoladowej. Różnią się składnikami, sposobem przygotowania i smakami.


składniki:

spód:
100 g masła
2 łyżki cukru
4 łyżki kakao
1 jajko
1 i 1/2 szkl pokruszonych ciastek pełnoziarnistych
1 szkl kokosu
1/2 szkl posiekanych drobno orzechów włoskich

krem:
100 g masła
1 szkl cukru pudru
2 łyżki budyniowego proszku
3 łyżki mleka

polewa:
100 g ciemnej, gorzkiej czekolady
3 łyżki mleka

Masło, cukier i kakao włożyć do miseczki, trzymać w kąpieli wodnej aż masło się rozpuści, wymieszać do połączenia składników, następnie dodać roztrzepane lekko jajko, mieszać ok 2 minut, zdjąć z ognia.

Do masy dodać ciastka, kokos i orzechy, wymieszać, zwartą masę uklepać na dnie wyłożonej papierem do pieczenia blaszki lub silikonowej foremki.

Wstawić do lodówki do stężenia.

Masło utrzeć dodając cukier, budyniowy proszek i mleko.
Krem rozsmarować na schłodzonym spodzie.

Czekoladę rozpuścić z dodatkiem mleka, polewę rozsmarować na wierzchu ciasta.
W ramach akcji swoje orzechowe słodkości przygotowały również: Katarzyna, Dorota, Dorota

sobota, 4 listopada 2017

torcik z truskawkami i lekko słonym kremem

Ten torcik właściwie przygotowała moja Córcia!
Jestem z niej szalenie dumna:)

Pomogłam tylko troszkę!
Sama wszystko wymyśliła, zaplanowała, zrobiła zakupy. W efekcie mogłyśmy się cieszyć takim wspaniałym ciachem!

Lekko słony krem z serkiem kanapkowym sprawia, że ciasto ma naprawdę wyjątkowy, niesamowicie oryginalny smak.
Początkowo biszkopt miał być owocowo przełożony tylko dżemem truskawkowym, udało nam się jednak kupić świeże, pachnące truskawkami truskawki, nie mogłyśmy więc nie skorzystać!


składniki:

biszkopt:
4 jaja
szczypta soli
łyżka zimnej wody
1 szkl cukru
3/4 szkl mąki pszennej
1/4 szkl mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

krem:
500 ml śmietany kremówki
250 g śmietankowego serka kanapkowego
2,5 łyżki cukru pudru
szczypta soli
1 łyżka żelatyny

ponadto:
dżem truskawkowy
galaretka truskawkowa
świeże truskawki

Galaretkę rozrobić w 2 szkl gorącej wody, odstawić do wystudzenia.

Jaja ubić z dodatkiem wody i cukru. Delikatnie wmieszać obie mąki przesiane z proszkiem do pieczenia.
Ciasto przełożyć do tortownicy (moja o średnicy 25cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec ok 25 minut.
Po wystudzeniu delikatnie odkleić papier, przekroić biszkopt na dwa krążki.

Żelatynę namoczyć w małej ilości zimnej wody, odstawić do napęcznienia. Następnie podgrzać aż się rozpuści. Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier. Serki wymieszać z solą, delikatnie połączyć ze śmietaną, mieszając cienkim strumieniem wlać żelatynę.

Pierwszy krążek biszkoptu posmarować dżemem, wyłożyć 3/4 kremu, przykryć drugim krążkiem biszkoptu, wyłożyć resztę kremu.
Na wierzch poukładać pokrojone w cząstki truskawki, zalać tężejącą galaretką.
Odstawić na min. 3 godziny do lodówki.

piątek, 3 listopada 2017

buraczki z czosnkiem do słoików

Sezon na przetwory właściwie już za nami.
Pokusiłam się jeszcze o zrobienie buraczków.
Nasze ulubione to te buraki z papryką, tamte robię rokrocznie, zawsze znikają do ostatniego słoiczka.
Tym razem zaciekawił mnie znaleziony w jakimś starym czasopiśmie przepis na buraki z czosnkiem.
Lubię czosnek i smak tej sałatki bardzo mi odpowiada, ale mojej córci niestety nie podchodzi.



składniki:
3 kg buraków ćwikłowych
5 cebul
10 ząbków czosnku
1,5 łyżki soli
3 łyżki oleju

zalewa:
2,5 szkl wody
0,5 szkl octu
1 szkl cukru
po kilka ziarenek ziela angielskiego, pieprzu i goździków
łyżeczka gorczycy

Buraki umyć, ugotować, następnie obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.

Cebulę pokroić w kostkę, usmażyć na oleju, od razu dodać do buraczków, razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem i solą.
Wymieszać, odstawić.

Składniki zalewy wymieszać, zagotować, odstawić na kilka minut.
Wciąż ciepłą zalewę wlać do buraczków, przykryć, odstawić na 24 godziny.

Buraki zagotować, nakładać do czystych słoików, zakręcać, pasteryzować o 5 minut.