Udaje mi się czasem kupić prawdziwy wiejski twaróg. Zawsze staram się przyrządzić wtedy coś wyjątkowego.
Tym razem padło na przepyszne, zawijane drożdżówki z dodatkiem jagód.
Układane dość ciasno w blaszce, podczas pieczenia rosną i "przytulają się" do siebie :) Dzięki temu są wyjątkowo mięciutkie i puszyste również na brzegach.
Jeśli nie macie takiego wiejskiego twarogu, polecam twaróg typu włoskiego; do tych drożdżówek nie nadają się miękkie sery wiaderkowe.
składniki:
ciasto:
zaczyn:
50 g świeżych drożdży
125 g ciepłego mleka
łyżka cukru
łyżka mąki pszennej
540 g mąki pszennej
80 g cukru
3 jajka
75 g stopionego masła
125 g ciepłego mleka
1/2 łyżeczki soli
masa serowa:
300 g twarogu
50 g masła
100 g cukru pudru
łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 żółtka
ponadto:
jagody (mogą być mrożone)
lukier:
cukier puder
gorąca woda
Drożdże rozetrzeć z cukrem, dodać ciepłe mleko i mąkę. Zaczyn odstawić na ok 15 minut.
Mąkę przesiać, dodać pozostałe składniki wraz z całym zaczynem, wyrobić gładkie, elastyczne ciasto, w razie potrzeby podsypując niewielką ilością mąki.
Ciasto odstawić na ok godzinę pod przykryciem, w ciepłe miejsce bez przeciągów.
Wszystkie składniki masy serowej powinny być w temperaturze pokojowej; masło zmiksować z cukrem, dodać żółtka, pokruszony ser i waniliowy ekstrakt.
Wyrośnięte ciasto ponownie krótko wyrobić, rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy na prostokąt grubości ok 1 cm. Na całej powierzchni rozsmarować masę serową, posypać jagodami, zwinąć jak roladę. Pokroić w ok 2-3 cm plastry; ułożyć poziomo w wyłożonej papierem do pieczenia blaszce.
Odstawić jeszcze na ok 15 minut, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, piec ok 20 minut.
Cukier puder rozetrzeć z odrobiną gorącej wody, polukrować drożdżówki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dziś chciałam podzielić się odkrytym przeze mnie niedawno przepisem na ciasto, które już zrobiło u mas furorę:) Jest szybkie i łatwe do prz...
-
Sezon przetworów właściwie już za nami. W tym roku nie zrobiłam ich zbyt wiele, tylko tylko te, bez których nie możemy się obyć, tu muszę ...
-
Pierwszy raz z nalewką pigwową spotkałam się kilkanaście lat temu, był to popisowy trunek pewnego miłego, starszego Pana, u którego czasem w...
mmmmmhmmm, co tu jeszcze doda, jak ślinka cieknie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Eva
Czuje jak pięknie pachną i są smakowite drożdżówki. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapachniało latem...pyszna propozycja.
OdpowiedzUsuń